16.5.15

MEET GIRLS - CZYLI THE BALM BETTY I MERY LOU MANIZER

W ostatnim czasie firma theBalm stała się jedną z moich ulubionych marek. Ceny kosmetyków nie są zbyt wygórowane, a jakość często powala na kolana. Stylowe opakowania i postaci przypisane do kosmetyków - te opakowania zawsze wywołują u mnie uśmiech na twarzy :) Jako fanka róży, rozświetlaczy i brązerów nie mogłam sobie odmówić przetestowania produktów tej firmy. Dziś na blogu recenzja Mery i Betty-Lou Manizer.

Mery-Lou Manizer
Kultowy już rozświetlacz na stałe zagościł w wielu kosmetyczkach. Ten kosmetyk zdobył także  i moje serce♥ - począwszy od opakowania po jego zawartość. Ma piękny szampański kolor i mimo, że można w tym produkcie dostrzeć złote refleksy, to w świetle dziennym na mojej cerze w ogóle ich nie widać (typ urody zima). Rozświetlenie jest delikatne i idealnie sprawdza się w codziennym makijażu. Produkt jest dość mocno napigmentowany przez co i bardzo wydajny. Wystarczy niewielka ilość aby uzyskać  piękny, zdrowy efekt. Używam go od roku niemalże codziennie, a zużycie jest znikome. Jedynym rozświetlaczem, który kocham bardziej jest Film Star Bronze&Glow Charlotte Tilbury. Są to jednak produkty, które zasadniczo różni cena - Film Star 49£, a theBalm około 65 zł. Jeżeli szukacie rozświetlacza o dobrej jakości za rozsdną cenę to warto sięgnąć po Mery-Lou.

IMG_5701 700px a

Mary Lou Manizer 700px a

Betty-Lou Manizer
Produkt ten trochę niedoceniony zasługuje w moim uznaniu na więcej uwagi. Betty to bronzer z drobinkami, który świetnie nadaje się do uzyskania efektu glow. To mój faworyt na okres późna wiosna-lato-wczesna jesień. Potrafi pięknie podkreślić opaleniznę lub dodać cerze zdrowego połysku. Produkt jest tak mocno napigmentowany, że jego aplikacja wymaga nieco wprawy. Nabranie zbyt dużej ilości na pędzel może wiązać się z brązowym plackiem na twarzy. Na szczęście puder bardzo dobrze się rozciera, dlatego sytuację można łatwo uratować. 

IMG_5652a

Z pewnością nie jest to puder, który nakłada się na całą twarz. Ja podkreślam nim raczej miejsca, w których konturowałam (skronia, obszar pod kościami policzkowymi oraz okolice żuchwy) starając się go zawsze solidnie rozetrzeć. Do takiego zabiegu używam pędzla wachlarzowego, a następnie kabuki. Kolor pudru jest typowo brązowy z odrobiną złotych refleksów. Dodaje on twarzy blasku oraz trójwymiarowości. Pokochałam efekt jaki daje ten puder na tyle, że stał się on nieodłączną częścią mojej kosmetyczki. Puder może sprawiać wrażenie ciemnego, ale w rzeczywistości intensywność jego koloru można budować. 

Betty Lou Manizer 700px a

Moja kolekcja kosmetyków theBalm staje się co raz większa. Nigdy jeszcze nie przetestowałam produktów do ust tej firmy, a przyznam, że kilka bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że i w tym przypadku się nie zawiodę!

D.

0 komentarze:

Post a Comment